Żelazko

Bez niego ciężko dzisiaj byłoby wyglądać elegancko i schludnie. Proste tkaniny, niepogniecione bluzki czy koszule byłyby tylko marzeniem. Żelazko jest w każdym domu i jest tam niezbędne. Jego obecność jest tak oczywista, że już nikt nie zastanawia się, skąd się wzięło, jaka jest jego historia. Czasem tylko można znaleźć gdzie jeszcze prastare żelazka na tzw. dusze.

Współczesne żelazko samo się wyłącza i uruchamia, nie przypala ubrań, jest w miarę bezpieczne w stosowaniu i obsłudze. Jest wieloprogramowe – można nim wyprasować i jedwab, i kaszmir, i bawełnę, czy poliester. Współczesne żelazko może być bezprzewodowe, parowe, samoczyszczące się. Mnogość modeli i ich funkcji może przyprawić o zawrót głowy. Jednak nie zawsze tak było. Dawniej żelazka były ciężkie, gorące i należało się z nimi obchodzić bardzo ostrożnie. No i oczywiscie nie każdego było na nie stać.

Jak wskazują badania archeologiczne i historyczne, już w VIII wieku Chińczycy stosowali różne rozgrzane przedmioty do prasowania jedwabiu, najczęściej były to gorące rondle. Dopiero dziesięć stuleci później, w XVIII wieku stworzono żelazko, które było jednostronnie płaskim blokiem żelaza z rączką. Właśnie stąd się wzięła jego nazwa. Po nagrzaniu blok żelaza trzymał chwilę ciepło, co umożliwiało wyprasowanie danego materiału. Do tego nie należał on do najlżejszych, co spełniało swoją funkcję. Kiedy wystygło, znów się je nagrzewało. Kształt tego żelaza przypominał stopę z trójkątnym czubem i płaką krawędzią z drugiej strony. Kształt ten okazał się bardzo praktyczny i wygodny w prasowaniu, więc w zasadzie obowiązuje do dziś.

Kolejnym krokiem udoskonalającym żelazko, było dodanie minipaleniska. Jako że blok żelaza dość szybko stygł i konieczne było jego ciągłe podgrzewanie, uznano, że o wiele wygodniejsze będzie właśnie zawarcie minipaleniska we wnętrzu bloku. I rzeczywiście spełniało to swoją funkcję. Na początku wrzucano węgiel drzewny, który utrzymywał ciepło i odpowiednią temperaturę. Później zastąpiono go żelazną sztabką, którą potocznie nazywano duszą. Rozgrzewało się ją w palenisku, a następnie umieszczano w żelazku.

Dopiero w 1882 roku Henry Seeley wynalazł żelazko elektryczne. Zamiast duszy, w środku żelazkazostała umieszczona spirala grzewcza o mocy kilkuset watów, którą można było zasilać z domowego gniazdka na prąd. Potem dodano termoregulator, który dawał możliwość regulowania temperatury grzania z dokładnością do kilku stopni Celsjusza. Potem pojawiły się dysze na parę i spryskiwacze z wodą. Pozwoliło to na prasowanie różnego rodzaju tkanin.

W przemyśle odzieżowym prasuje się albo maglem, albo żelazkiem na parę wodną.

Obecnie na rynku dostępne są przeróżne żelazka – turystyczne, parowe, systemowe, tradycyjne. W domach pojawiają się najczęsciej te, które mają jak najwięcej funkcji i są najbezpieczniejsze, a także energooszczędne.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *